Hiszpanie żywią się na mieście od śniadania do kolacji a hiszpańskie uliczki pełne są przeróżnej maści barów (bares de todo pelaje), knajpek (tascas), pubów (cervecerías) i restauracji (restaurantes, wymawianych także jako: restaurans) . Typowym zwyczajem jest np. picie porannej kawy z sąsiadami w barze na rogu (en el bar de la esquina) lub w ramach lunchu (almuerzo) wyjście do baru z przekąskami (ir de tapas). Chociaż w dobie kryzysu każdy stara się zaciskać pasa (apretar el cinturón) i wielu Hiszpanów decyduje się zjeść śniadanie w domu (desayunar en casa), a na obiad- zamiast w przerwie na lunch wybrać się ze znajomymi do knajpy - podgrzać sobie w mikrofalówce jedzenie przyniesione z domu w pojemniku (tupper lub fiambrera), to statystyczny mieszkaniec Hiszpanii jada na mieście częściej niż np. przeciętny Polak.
Kiedy dosłownie przetłumaczymy „Jeść na mieście”, wyjdzie nam:
*Comer en la ciudad.
Jest to zdanie niepoprawne.
Poprawną wersją jest:
Comer fuera.
W celu lepszego zrozumienia, spójrzcie na poniższą tabelkę:
Hoy no me esperes para cenar, voy a comer fuera. | Dziś nie czekaj na mnie z kolacją, zjem na mieście. |
Jeśli spodobał Ci się ten post, proszę poleć mnie swoim znajomym- tweetnij, lajknij, zaplusuj albo cośkolwiek innego. Dzięki! :-)
Jedzenie na mieście potrafi sporo kosztować. Dlatego, aby trochę zaoszczędzić wybieram tańsze od zwykłych restauracji przyczepy gastronomiczne producent.
OdpowiedzUsuńPyszne jedzenie to droga do serca. A ja dzisiaj jestem na tej drodze!
OdpowiedzUsuń